Komentarze: 0
A jednak ... Nie zaczyna się zdania od a lub ale, ale to moja notka i mój blog więc moge zaczynać od czego mi się żywnie podoba.
A więc jeszcze raz: Może nie wybaczyłam mu, bo chyba raczej nigdy nie będę w stanie tego zrobić, ale dałam mu drugą szanse. Co prawda nie ufam mu i jakoś tak dziwnie jest być w związku w którym brakuje zaufania, ale obiecał że to naprawi, że sie postara. Jak narazie mogę stwierdzić, że ta deuga szansa ode mnie kosztowała go 30 róż i meczenie mnie psychicznie - mówił, że sobie coś zrobi, nawet przyszedł na drugi dzień do mnie do biura i mówił, że najdał się tabletek uspokajających - karetke chciałam wzywać, ale powiedizał że nie, ze jest dobrze. Wystraszył mnie.
Tak prawde mówiąc to nie chcę być z nim. To tak szczerze.
Ale boję się o niego, no i z drugiej strony dobrze mieć kogoś kto przytuli, pocieszy. kogoś kt po prostu będzie. Przez 8 miesięcy odzwyczaiłam się od samotności i chyba już nie potrafię być sama. Byłoby mi najzwyczajniej w świecie źle.
No i kwestia pierśconka - ponoś już zamówił i na koniec lipca ma być. Za późno żebym się wycofała, bo wpłacił już 50 %, a ja nie chcę... Nie wiem jak u to powiedizeć, boję się że ucieknie wtedy ode mnie, a tego nie cchę, nie chcę też być z nim tak już naprawde na poważnie- bo wiem, że nie jest dla mnie, że nie spędzę z nim reszty życia, nie widze tej naszej wspólnej przyszłości i tyle. Egoistyczne trochę...
I mama wyjechała równo tydzien temu. Znowu mam na głowie ojca i młodszego brata, a wraz z nimi zawsze kupę prania, prasowania, gotowania i sprzatania, a kocie i kociej kuwecie to już nie wspomnę także skończyło się wczoraj tym, że najnormalniej wieczorem o 21.00 padłam i usnęłam ze zmęczenia. i takie to moje życie.
Zero przyjemności, zero zabawy, nuda... aż zawiewa. A ja chce szaleć i żyć pełnią zycia, cieszyć się latem i każdą jego chwilą... Poznawać nowych ludzi itd...
:(